Tarta jaglana ze śliwkami

Udostępnij w social mediach:

Albo po prostu skopiuj i prześlij ten link

Składniki

120g Kasza jaglana, sucha
100g Olej rzepakowy
230g Mąka kukurydziana
15g Wiórki kokosowe 3 łyżki
szczypta Cynamon mielony
1kg Śliwki
40g Powidła śliwkowe 4 łyżki

Wart. odżywcza / 100g

230
Energia
3g
Białko
34g
Węgl.
11g
Tłuszcze
4g
Błonnik

Tarta jaglana ze śliwkami

Cechy:
    Kuchnia:

      Śliwki wyjątkowo wdzięcznie pasują do mięsnych sosów i słodkich wypieków, takich jak tarta. Tutaj, można również użyć malin, borówek lub truskawek.

      • 100 minut
      • Porcje 12
      • Średni

      Sposób przygotowania:

      KROK 1: Kaszę jaglaną przelej gorącą wodą lub upraż na patelni. Ugotuj według instrukcji umieszczonej na opakowaniu. Ugotowaną przełóż do miski, dodaj mąkę kukurydzianą, cynamon i olej. Dokładnie zmiksuj całość blenderem. Następnie posyp wiórkami kokosowymi, wmieszaj je w masę i zostaw do ostudzenia.

      KROK 2: Tortownicę wysmaruj olejem i wylep ¾ porcji ciasta. Dokładnie przyciskaj je do spodu, jak i brzegu blachy. Pozostałe ciasto schładzaj w lodówce.

      KROK 3: Śliwki umyj, osusz i wypestkuj. Przekrój je na połówki.

      KROK 4: Na wylepionej ciastem tortownicy rozsmaruj powidła i wyłóż śliwki. Wierzch posyp schłodzonym, startym na tarce ciastem. Zapiekaj przez 1 godzinę w temperaturze 180 stopni.

       

      Wskazówki:

      Upieczone ciasto najlepiej ostudzić i wstawić do lodówki na kilka godzin. Dzięki temu będzie kroić się łatwiej.

      (Odwiedzony 8 163 razy, 1 wizyt dzisiaj)
      poprzedni
      Sałatka z awokado i quinoa
      następny
      Zapiekanka z kaszą jęczmienną i warzywami

      16 Comments Ukryj Komentarze

      Przepis – bomba!
      Pominęłam wiórki – bo kokos nie cieszy się u nas sympatią 🙂 a do samego ciasta dodałam miodu (1,5 łyżki) w celu osłodzenia 🙂 Wprowadzam domowników w świat zdrowszej kuchni i nie może to być za drastyczne :))
      Do śliwek (w puste miejsca) wcisnęłam mrożone maliny 🙂 było cudownie 🙂

      Bardzo interesująca kompozycja. Niezmiernie cieszy fakt, że eksperymentujesz i starasz się namówić rodzinkę na tzw. „zdrową stronę mocy”. I zdecydowanie zgadam się, iż nie można zbyt drastycznie i szybko, bo się zniechęcą. Powodzenia w dalszych staraniach. Trzymam kciuki 🙂

      Dodaj Komentarz